Oliwa sprawiedliwa zawsze na wierzch wypływa. Takie przysłowie może przytoczyć kilku polskich sportowców, którzy po latach dowiedzieli się, że w wyniku dopingowych wpadek rywali zdobyli medal z cenniejszego kruszcu, niż ten, który otrzymali zaraz po zawodach. Wszystko wskazuje na to, że w tym gronie znajdzie się Bartłomiej Bonk, brązowy medalista olimpijski z Londynu. – Tylko ja wiem, ile przygotowania do igrzysk kosztowały mnie trudu i wyrzeczeń, ile bólu i cierpienia – powiedział w rozmowie ze SPORT.TVP.PL.